niedziela, 1 maja 2016

Wirus - Guillermo Del Toro,Chuck Hogan

Zawsze tu były.
Wampiry.
W ukryciu, w ciemności. 
Czekały.
Teraz nadszedł ich czas.
W tydzień unicestwią Manhattan.
W miesiąc - całą Amerykę.
W dwa miesiące - cały świat.

"Wirus" to pierwsza część trylogii Guillerma Del Toro i Chucka Hogana przedstawiająca walkę pomiędzy wampirami i ludźmi. Na początku powieści obserwujemy niby normalny lot z Belina do Nowego Jorku, który wydawałoby się ląduje bez problemu gdyby nie fakt, że ... samolot jest martwy. Próba skontaktowania się z pilotami odpowiedzialnymi za samolot okazuje się fiaskiem tak samo jak próba skontaktowania się z pasażerami nieszczęsnego lotu. Specjalne służby podejrzewają albo atak terrorystyczny albo skażenie biologiczne i ze względu na tą drugą okoliczność na miejsce katastrofy zostaje wezwany doktor Ephraim Goodweather zajmujący się skażeniami i epidemiami występującymi na terenie Stanów Zjednoczonych.
Okazuje się, że prawie wszyscy pasażerowie tego lotu nie żyją i tylko cztery osoby przeżyły , które w ciężkim stanie zostają przewiezieni do szpitala. Zespół wraz z Goodweatherem starają się wyjaśnić zagadkę tym bardziej, że w samolocie znajdują wysoką i szeroką skrzynie wypełnioną ziemią, która po rozładowaniu w niewyjaśnionych okolicznościach ginie...

(...) jedyną rzeczą, której nie zdołałem przyswoić, jest spokój, z jakim powinno się akceptować to, czego nie można zmienić.
Dopiero co przeczytałam Wirusa więc na razie jakoś nie mogę sobie tego poukładać wszystkiego ale jedno jest pewne - "Wirus" jak na razie jest najlepszą książką jaką w tym roku przeczytałam. Wypełniona niezwykłą grozą i drastycznymi opisami przyciąga czytelnika i nie chce wypuścić.
Jeżeli jakoś zniechęca was temat wampirów to nie obawiajcie się bo ten duet wyciągnął z nich wszystko co najgorsze i umieścił w tej książce. Wampiry mienią się w słońcu? Mit. Można je zabić kołkiem?Kolejna bzdura.Wyglądają jak zwykli ludzie?Niemożliwe.
To jest całkiem nowe ujęcie wampirów, które przyprawią was o ciarki. Dodatkową zachętą może być fakt, że głównym bohaterem(niekoniecznie dobrym) jest polski szlachcic Józef Sardu. Gdzieś w tej książce przewija się Polska a nawet obóz w Treblince więc jeśli ktoś lubi polskie elementy w zagranicznych dziełach to serdecznie polecam.
Ostatnim argumentem dla którego warto przeczytać jest to, że na podstawie tej książki powstał serial. 
Coś co naprawdę warto zobaczyć, chociaż nie ukrywam , że fantastycznie najpierw by było pożreć tą lekturę. 
Dla kogo? Dla wszystkich co lubią się bać, dla ludzi o mocnych nerwach i mocnym żołądku.
Gorąco polecam !


6 komentarzy:

  1. Mocnym żołądku i nerwach? Przerazi mnie? Jak dobrze, że mam ją na liście must read! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Z mocnym żołądkiem się zgadzam, szczególnie w kontekście serialu! Scena sekcji zwłok wampira jest obrzydliwie fascynująca! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Toż to coś idealnego na mój obecny nastrój! Chcę, nie, poprawka, MUSZĘ zapoznać się z "Wirusem"!

    OdpowiedzUsuń

Witaj drogi czytelniku !
Jeśli wpadłeś tutaj bo zainteresował cię temat mojego postu to jest mi bardzo miło. Jeśli zabłądziłeś to też mam nadzieję, że spodobał ci się mój wpis i zostaniesz ze mną trochę dłużej. Będę szczęśliwa jeśli zostawisz jakiś ślad po sobie a ja z pewnością odwiedzę również twojego bloga.
Będzie mi również miło jeśli dołączysz do grona moich obserwatorów i wtedy nic cię nie ominie :)

Tessa Afshar - "Rubinowe zbiory"

Kuzynka proroka Nehemiasza niespodziewanie znalazła się w samym środku perskiego dworu, gdzie pracowała na stanowisku skryby królowej. Spo...