
Księżna de Vaubricout,Hrabina de la Roche-Piquet,Panna de la Triangle,Hortensja de Hauteclaire, Pani Cassin - pięć kobiet zbiera się i zastawia pułapkę na mężczyznę, który kiedyś zdradził je wszystkie- sławetnego Don Juana. Postanawiają zrobić proces i osądzić go najsurowszą z kar jakie mogą przydarzyć się takim uwodzicielom. Ale gdy ponownie spotykają Don Juana ich uczucia odżywają. Czy w końcu będą w stanie oddzielić uczucia i ukarać DonJuana jak to zaplanowały?
"Intrygantki" to zbiór czterech dramatów Schmitta ale ja mam zamiar skupić się na "Nocy w Valognes" - czyli tym co mnie przyciągneło do tej książki. Zachęcający opis sprawił, że sięgnęłam po pozycję bez większego wahania i się nie zawiodłam. To, że ten utwór zalicza się do dramatów też nie sprawił, że było całkiem smutno. Wręcz przeciwnie ! Momentami świetnie się bawiłam obserwując to co robią bohaterzy. Na pewno wielką zaletą tego utworu są barwne postacie - tak różne od siebie a jednak wszystkie dały się zwieść Don Juanowi.
Sama akcja przewija się bardzo szybko-ledwo zdążyłam nabrać oddechu a już dowiaduję się czegoś zaskakującego.
Na koniec powiem,że zupełnie nie spodziewałam się takiego zakończenia. Ale to chyba dobrze, prawda? Przynajmniej ja mam dość przewidywalnych zakończeń tak częstych w obecnych powieściach.
"Intrygantki" krótko mówiąc to klasa sama w sobie :)
A wy czytaliście coś Schmitta? Lubicie jego twórczość?
Piszcie, dzielcie się i czytajcie ! <3
Jeśli chodzi o tego autora to znam jedynie "Oskara i panią Różę" oraz "Tektonikę uczuć", ale koniecznie muszę nadrobić braki :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zawiedziesz :)
OdpowiedzUsuń