sobota, 19 listopada 2016

"Lśnienie" - Stephen King

Odosobniony hotel w Kolorado...tajemniczy bal maskowy... i historia mrożąca krew w żyłach

czyli zapraszam na recenzję książki króla horroru - Stephena Kinga !




Jack Torrance, były nauczyciel, a obecnie poszukujący weny pisarz, otrzymuje prace dozorcy w opuszczonym na czas zimowy górskim hotelu Overlook (Panorama). Kiedy burze śnieżne odcinają od świata rodzinę Torrance'ów, obdarzony telepatycznymi zdolnościami Danny, pięcioletni syn Jacka, odkrywa, że hotel jest nawiedzony, a duchy powoli doprowadzają jego ojca do obłędu. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, aż pewnego dnia mężczyzna przestaje nad sobą panować.

"Żyjemy, aby walczyć jeszcze jeden dzień."
Muszę przyznać na początku, że jest to pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam. Oczywiście wiele dobrego o nim słyszałam ale jakoś zawsze omijałam go i to właściwie nie wiem czemu. Jednak po przeczytaniu "Lśnienia" uważam , że jak najbardziej zasługuje na swoją sławę.
W "Lśnieniu" Jack ze swoją rodziną przyjeżdża do hotelu Panorama w którym na okres zimy ma być dozorcą. Po wyrzuceniu z pracy ten hotel i bycie dozorcą ma być szansą na odbudowanie małżeństwa, które od pewnego incydentu zaczęło się powoli kruszyć. Czy dadzą radę uratować swoje małżeństwo? Co tak naprawdę skrywa hotel? I jaki udział będzie miał w tym wszystkim ich syn, Danny?I co tak naprawdę oznacza słowo REDRUM?
Mam trochę problem ze zrecenzowaniem tej książki bo o niej nie da się po prostu napisać kilku zdań - tak samo jak o bohaterach. Jack,były alkoholik, który traci kontrolę pod wpływem alkoholu i dopuszcza się wielu złych rzeczy, jego zona Wendy, która mierzy się cały czas z demonami przeszłości i syn Danny, który jako jedyny ma złe przeczucia co do Panoramy.
Stephen King jest to mistrz jeśli chodzi o kreowanie bohaterów - dzięki jego opisom możemy zajrzeć wgłąb ich duszy i tak naprawdę dowiedzieć się co myślą i co tak naprawdę czują. W miarę rozwijania się akcji poznajemy coraz więcej sekretów ich rodziny, sekretów hotelu, które naprawdę zaczynają przerażać.
Chociaż książka liczy ponad 500 stron to tak naprawdę nie odczuwałam żadnego dłużenia się czy nudy. Rozdziały są w miarę krótkie i pisane z perspektywy trzech a pod koniec czterech osób. Przyznam, że najbardziej czekałam na myśli Dannego i to jak King opisywał coraz większy wpływ hotelu na ich rodzinę.
"Lśnienie" to naprawdę wyborowa lektura i ciężko jest powstrzymać się od spoilerów szczególnie jeśli chodzi o zakończenie. Bo zakończenie według mnie ma oszałamiające i jak najbardziej pasuje mistrzowi grozy. Zakończenie wbija w fotel i pozostaje w naszym umyśle przez dłuższy czas.

Świat to trudne miejsce. Jemu nie zależy. Choć nie żywi nienawiści do ciebie i do mnie, nie darzy nas też miłością. Dzieją się na nim rzeczy straszne, których nie można wytłumaczyć. Dobrzy ludzie umierają w zły sposób i pozostawiają tych, co ich kochali całkiem samych. Czasem się wydaje, że tylko złym ludziom dopisuje zdrowie i powodzenie. Świat cię nie kocha (...). Pamiętaj jednak robić swoje. Takie masz zadanie na tym trudnym świecie, musisz podtrzymywać swoją miłość i robić swoje, żeby nie wiedzieć co. Bierz się w garść i po prostu rób swoje.

Jeśli jeszcze nie czytaliście tej książki to przeczytajcie , bo naprawdę warto. A jeśli już macie tę lekturę za sobą to dajcie znak w komentarzach co o niej sądzicie.
A ja lecę oglądać ekranizację !


14 komentarzy:

  1. Ooo nie nie nie nie nie nie nie. Nieważne ile ochów, achów i zachwyceń nasłucham się co do tej książki(a słyszałam już naprawdę wiele) obiecałam sobie, że nie przeczytam - i na razie bardzo dobrze mi idzie :D Powód? Za bardzo się boję. Lajf is brutal! :D
    Pozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie każdy lubi więc rozumiem :) Chociaż lektura świetna :)

      Usuń
  2. Mam zamiar przeczytać coś Kinga, ale troszkę się boję i obawiam się języka, jakim on pisze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam z zapartym tchem. King to jednak faktycznie mistrz w swoim fachu :) ekranizacji jeszcze nie widziałam i w sumie ni wiem czemu, ale na pewno to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :) Teraz muszę zabrać się za kolejne jego książki :)

      Usuń
  4. No cóż Ty zaczęłaś czytać kochana? Najpierw Brown, teraz King? :D
    Powiem Ci tak, na razie przeczytałam jedynie "Stukostrachy" tego Pana i póki co jestem zawiedziona, bo ksiązka przez 600 stron ciągnęła się jak gluty w nosie i było to nudne jak cholera. Ostatnie 150 -200 stron rzeczywiście było super, tylko nie wiem czy opyla się tyle czekać na odrobinę akcji. Oczywiście żeby tak od razu nie skreślać autora z takim dobytkiem, kupiłam jeszcze trzy jego ksiązki, a w tym także "Lśnienie" i mam nadzieję, że akurat na tym nudzić się nie będę, bo po prostu rzucę się z mostu. No tak, u mnie we wsi nie ma mostów. No dobra, będę bardzo nieszczęśliwa - to musi wystarczyć.
    Kasia z Kasi recenzje książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No King podobno jest znany z wolniejszej akcji i budowania napięcia więc chyba trzeba o tym pamiętać. I jeszcze trzeba ostrożnie wybierać tytuły bo najnowsze tytuły +- z 10 lat to są w innych klimatach więc też będą inne odczucia

      Usuń
  5. Przeczytałam książkę i bardzo jestem zadowolona z pierwszego spotkania z Kingiem. Nie można tego powiedzieć o ekranizacji, której recenzja również trafiła na mojego bloga. Muszę się teraz zabrać za kontynuację.
    Pozdrawiam // Książki w Piekle ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przeczytaniu książki ekranizacja wydała mi się dosyć słaba chociaż czytałam o niej wiele pochlebnych opinii to wole książkę.

      Usuń
  6. Ja osobiście jeszcze nie czytałam Kinga. Ostatnio zabieram się za niego, ale wychodzi mi to jak "sójce za morze".

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czemu, może jestem jakąś psychopatką, ale ta książka ani razu mnie nie przestraszyła. Podobała mi się to fakt. Ot przyjemna lekturka, ale nie odczuwałam żadnych emocji... W prawdziwym życiu boję się wielu rzeczy, a tutaj nawet nie poczułam zalążka strachu. To była moja druga ( i jak na razie ostatnia ) książka Kinga... Oczekiwałam strachu i się rozczarowałam.
    Co do recenzji - bardzo mi się spodobała, dodaję Twojego bloga do Obserwowanych :D
    Pozdrawiam,
    Aelin


    https://posrodpolek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie to zależy od gustu a jak wiemy z nim się nie dyskutuje :)

      Usuń

Witaj drogi czytelniku !
Jeśli wpadłeś tutaj bo zainteresował cię temat mojego postu to jest mi bardzo miło. Jeśli zabłądziłeś to też mam nadzieję, że spodobał ci się mój wpis i zostaniesz ze mną trochę dłużej. Będę szczęśliwa jeśli zostawisz jakiś ślad po sobie a ja z pewnością odwiedzę również twojego bloga.
Będzie mi również miło jeśli dołączysz do grona moich obserwatorów i wtedy nic cię nie ominie :)

Tessa Afshar - "Rubinowe zbiory"

Kuzynka proroka Nehemiasza niespodziewanie znalazła się w samym środku perskiego dworu, gdzie pracowała na stanowisku skryby królowej. Spo...