"Zastanawiał się ,czy powinien je przyjąć, zważywszy, jak bardzo nie lubił Simona i jak bardzo mu nie ufał,jednak, sam nie potrafił oprzeć się jabłku.To było coś o wiele więcej niż jabłko, słodkie i kruche.Było prawie jak kolejny odcinek ciągnącej się opowieści - historii, która stopniowo nabierała coraz większego sensu,z każdym jabłkiem paradise,któe zjadał."
Gdy mówimy o horrorach nie sposób nie wymienić postaci Grahama Mastertona - utalentowany pisarz, który ma wiele swoich fanów. "Ogród zła" jest pierwszą ksiażką jaką przeczytałam i muszę powiedzieć, że od razu ta pozycja zwróciła moją uwagę ze względu na swoją fabułe...
Ale od początku. Jak już widzieliście w opisie fabuły głownym bohaterem jest Jim Rook - nauczyciel angielskiego, którego szczerze za bardzo nie polubiłam. Może to dlatego, że poznaję go jak już dobiega czterdziestki a "Ogród zła" jest ósmym tomem jego przygód i z tego co czytałam zachodzi w nim już wiele zmian. Niemniej Jim Rook to postać, która mnie lekko irytowała swoją postawą i brakiem konkretnych reakcji. Z jednej strony styl autora w tej książce taki jest, że nie znajdziemy tam przejmujących opisów natury czy uczuć konkretnego bohatera(co w niektórych przypadkach może być zaletą) ale bąźmy realistami! Jim znajduje ciało dziewczyny przygwożdżonej do sufitu, która okazuje się jego córką o której nie wiedział a on nic sobie z tego nie robi. Przez to nie polubiłam się za bardzo z Jimem Rook'iem.
Ale skoro ponarzekałam już na bohatera to warto wspomnieć o jego darze widzenia zmarłych. Oczywiście ten dar to nie jest nic nowego i dużo razy spotkałam się z czymś takim ale niemniej podobał mi się ten zabieg u Grahama Mastertona.
"Zdrowy rozsądek podpowiadał mu, że nie może istnieć coś takiego jak jeden raj dla wszystkich, ponieważ czyjś raj zawsze okazuje się piekłem dla kogoś innego".
Nie czytałam wielu horrorów, które potrafiłyby wywołać u mnie dreszczyk strachu ale Grahamowi Mastertonowi w jakiś sposób udało mu się tego dokonać. Nie jest to taki silny strach a raczej coś w rodzaju zaniepokojenia, które autor skutecznie podsyca. Fabuła oczywiście jest trochę schematyczna ale mi to nie przeszkadzało w delektowaniu się tą opowieścią. Masterton tworzy tak tajemniczą atmosferę, która z każdą przeczytaną strona coraz bardziej gęstnieje i po prostu czujemy, że coś wisi w powietrzu.
Wizje nowego ucznia Simona naprawdę mnie przerażały i czytając cały czas kręciłam w niedowierzaniu głową. Szczególnie mogłam poczuć ten szczególny klimat i wciągnąć w tę książkę czytając w nocy.
Pomimo lekkiego mojego starcia z głównym bohaterem ta ksiazka mi się podobała i jestem pewna, że jest to taka powieść, którą zapamiętam na dłużej bo poza prostą rozrywką daje nam coś więcej - coś ukrytego pomiędzy słowami a to uwielbiam!
A wy czytaliście coś Grahama Mastertona? Jeśli tak, to co? Może coś polecacie? Dzielcie się w komentarzach!
Jeszcze nie czytałam nic z twórczości Mastertona, ale czuję, że muszę to nadrobić :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://zaczytanazlosnica.blogspot.com/
Konieczne sięgnij :)
UsuńSwego czasu pochłonęłam dość sporo książek Mastertona, pasował mi dużo bardziej niż King, choć to jego wszyscy wychwalają pod niebiosa za horrory. Jednak było to tak dawno, że szczerze mówiąc zbytnio nie pamiętam już tytułów tych książek, które mi się podobały, więc nic konkretnego Ci nie polecę. Ale ma dużo dobrych książek, więc jest w czym wybierać ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Biblioteczka Dagmary
Muszę sięgnąć po inne ksiązki Mastertona bo pomimo niedociągnięc to podoba mi się ten autor i klimat jego książek :)
UsuńNie czytałam jeszcze nic autora, a i tę książkę widzę pierwszy raz. Czuję się jednak zaciekawiona, więc może się to zmienić.
OdpowiedzUsuńSpróbuj a może ci się spodoba :)
UsuńTej książki chyba jeszcze nie czytałam, zwrócę na nią uwagę, wydaje się bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Polecam :)
UsuńMiłowałam Mastertona jakoś w liceum chyba :) Mogę Ci polecić "Zwierciadło piekieł" - jedna scena do dziś śni mi się po nocach, masakra. Pamiętam jeszcze "Sfinksa", ale to jest książka... DZIWNA. Skrajnie dziwna, serio.
OdpowiedzUsuńBuziaki! :D
Kasia z Kasi recenzje książek :)
Na pewno nadrobię bo pomimo niektórych wad ta ksiazka naprawdę mi się podobała :)
Usuń