czwartek, 23 marca 2017

"Za zamkniętymi drzwiami" B.A Paris - czyli opowieść o idealnym małżeństwie?

Witajcie!

Dzisiaj opowiem wam o książce, którą niedawno skończyłam czytać i która zapowiadała się świetnie. Czy spełniła moje oczekiwania? Zapraszam do recenzji!



Wszyscy znamy takie pary jak Jack i Grace: on jest przystojny i bogaty, ona czarująca i elegancka. Chciałoby się poznać Grace nieco lepiej, ale to niełatwe, bo Jack i Grace są nierozłączni. Niektórzy nazwaliby to prawdziwą miłością. 
Wyobraź sobie uroczystą kolację w ich idealnym domu, miłą konwersację, kolejne kieliszki dobrego wina. Oboje wydają się w swoim żywiole. Przyjaciele Grace chcieliby zrewanżować się lunchem w przyszłym tygodniu. Ona chętnie przyjęłaby zaproszenie, ale wie, że nigdy z nimi nie wyjdzie. Ktoś mógłby spytać, dlaczego Grace nigdy nie odbiera telefonów, nie wychodzi z domu, a nawet nie pracuje. I jak to możliwe, że gotując tak wymyślne potrawy, w ogóle nie tyje? I dlaczego w oknach sypialni są kraty? Doskonałe małżeństwo czy perfekcyjne kłamstwo?


IDEAŁ. Tym krótkim słowem mozna byłoby opisać małżeństwo Jacka i Grace. Piękny duży dom z ogrodem, idealne życie i idealny partner Kto nie chciałby tak żyć?
Brzmi naprawdę pięknie i bajkowo. Tyle tylko, że kolejny raz przekonujemy się że życie to nie bajka a piękna miłość z dnia na dzień może przeistoczyć się w najgorszy koszmar.


"Jack, jak zawsze nienagannie ubrany podchodzi do mojego pokoju o dziesiątej trzydzieści i mówi, że równo o jedenastej wyjeżdżamy. Nie martwię się, ze wyjeżdżamy. Zdążę."

Tak naprawdę ciężko mi coś napisać o tej książce bo wszystko wydaje się spoilerem. I tak właściwie jest. Już z opisu dowiadujemy się, że bajeczka o idealnym małżeństwie jest tylko czymś co skrywa o wiele większy sekret.
Główna bohaterka Grace to kobieta po trzydziestce, która ma dobrze płatną pracę, jest piękna i utalentowana tylko nie ma partnera. Wszyscy jej partnerzy po tym jak dowiedzieli się, ze Grace ma siostrę z zespołem Downa, Millie,zrywali z ni w błyskawicznym tempie. I po jakimś czasie - dosłownie jak książe z bajki - pojawia się on Jack Angel - który akceptuje Millie i ich szybka znajomość przeradza się w małżeństwo.
Musze przyznać, że książkę czyta się błyskawicznie bo ja pochłonęłam ją w zaledwie jeden wieczór i po skończeniu aż żałowałam, ze to już koniec ich historii. Co w niej jest tak wyjatkowego?
Chyba bardzj przypadła mi do gustu narracja pierwszoosobowa Grace i "tak jakby" dwie osie czasu. Jedną taką osią jest "TERAZ" gdy śledzimy historię ich małżeństwa na bieżąco a drugą jest "KIEDYŚ" gdzie bohaterka opowiada nam jak poznała Jacka i jak tak naprawdę doszli do tego punktu w którym są teraz.
Dzięki temu zabiegowi możemy dokładniej poznać ich losy i zżyć się z bohaterką. Ta książka sprawi, że będziecie czytać i kibicować Grace , rozpaczać z nią, tracić nadzieję i ją odzyskiwać.
Dlatego, że czytamy to z punktu widzenia Grace to czujemy jakby ona sama opowiadała nam tę historię. Tak jakbyśmy siedzieli naprzeciw niej i wysłuchiwali jej historii.
Jedyną rzeczą o jaką mam lekki żal do autorki to to, że Jack był postacią słabiej wykreowaną i dlatego brakowało mi trochę tego czym się kierował i jego głębszej przeszłości.
A teraz zakończenie...Zakończenie było  od jakiegoś momentu do przewidzenia ale czy to coś umniejsza książce? Zdecydowanie nie! Nawet jeśli się domyślaliśmy to pozostawia ono niezapomniane wrażenie!
SPOILER:Żałuję, że Jack na zawsze w umysłach sąsiadów pozostanie tym dżentelmenem za którego uchodził a nie psychopatą , którym naprawdę był. Byłam rozczarowana , że tak jakby Esther i Grace zabiorą tajemnicę tego co się działo ze sobą do grobu i, że świat nie dowie się o prawdziwej naturze Jacka Ale takie jest życie prawda? Wiele przemocy domowej dzieje się za zamkniętymi drzwiami o której też nigdy inni się nie dowiadują bo oprawca np stosuje przemoc psychiczna, która jest gorsza od tej fizycznej. 

Podsumowując z całego serca polecam wam powieść "Za zamkniętymi drzwiami" B.A. Paris i ja już wiem, że ta książka będzie jedną z lepszych książek jakie przeczytałam w 2017 roku.

A czy wy czytaliście tę pozycję? Jeśli tak to podzielcie się wrażeniami i refleksami dotyczącymi tej książki i jej zakończenia. A jeśli nie czytaliście jej to mam nadzieję, że po nią sięgniecie!

16 komentarzy:

  1. Przyznaję, że trochę boję się takich książek. Nie, nie trochę. Cholernie się boję. Nie potrafię czytać opisów przemocy domowej, nawet przez głupia ,,Rose Madder“ Kinga nie przebrnęłam. Podziwiam, że Ty dałaś radę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie sporo zależy od tego czy lubisz takie tematu a ja nie mam nic przeciwko ciężejszym tematom raz na jakiś czas bo warto :)

      Usuń
  2. O matko, podoba mi się. Zdecydowanie. Lubię takie książki i przypadła do mojego gustu. Dorba recenzja!
    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do mnie na świeżą recenzję Miasta kości. :) http://polecam-goodbook.blogspot.com/2017/03/dary-anioa-miasto-kosci-recenzja.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam dużo o tej książce, sama jeszcze nie zdążyłam po nią sięgnąć. Bardzo sugestywny tytuł i tematyka, która powinna wszystkich zainteresować, bowiem często nie zauważymy jakie dramaty potrafią dziać tuż pod naszym nosem, właśnie "za zamkniętymi drzwiami".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo na tę książkę liczyłam i powiem, że całość mnie nie zawiodła więc ogromnie polecam :)

      Usuń
  4. Czytałam z zapartym tchem, szalenie mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie dzisiaj też recenzja tej książki. Jestem nią zachwycona, nie mogłam się oderwać. Faktycznie, jest przewidywalna, ale w niczym to mi nie przeszkadzało. Zgadzam się też z Twoim spoilerem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, że ci się podobała i lecę zobaczyć twoją recenzję :)

      Usuń
  6. Czytałam już tyle dobrych opinii o tej książce, że dochodzę do wniosku, że najwyższy czas ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w poważnych planach sięgnąć po tą książkę, mam nadzieję że mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. KOCHAM książki o zniewoleniu, o porwaniach, przetrzymywaniu wbrew woli... ten twór jest wręcz idealny dla mnie i ostatnio, gdy mijałam go na półce w księgarni, już niemal pochwyciłam go w swe szpony, ale jednak przypomniałam sobie, że nie mam pieniędzy, a do księgarni przyszłam tylko rekreacyjnie :D
    Pozdrawiam cieplutko, Książkowy zakątek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że po nią sięgniesz w przyszłości :)

      Usuń

Witaj drogi czytelniku !
Jeśli wpadłeś tutaj bo zainteresował cię temat mojego postu to jest mi bardzo miło. Jeśli zabłądziłeś to też mam nadzieję, że spodobał ci się mój wpis i zostaniesz ze mną trochę dłużej. Będę szczęśliwa jeśli zostawisz jakiś ślad po sobie a ja z pewnością odwiedzę również twojego bloga.
Będzie mi również miło jeśli dołączysz do grona moich obserwatorów i wtedy nic cię nie ominie :)

Tessa Afshar - "Rubinowe zbiory"

Kuzynka proroka Nehemiasza niespodziewanie znalazła się w samym środku perskiego dworu, gdzie pracowała na stanowisku skryby królowej. Spo...